- Nie chcę iść do sklepu sama.
Kup mi masło, synku drogi.
Na ulicy - nie złam nogi!
Nie dłub w nosie! Nie zgub siatki!
Kłaniaj się znajomym matki!
Mów: "dziękuję" - płacąc w sklepie!
Nie przebiegaj jezdni lepiej!
Choćbyś chętkę miał okropną,
Nie graj w piłkę, bo cię kopną!
Kup mi masło ... Sklep jest blisko.
Zapamiętasz, synku, wszystko ?
Zając odparł po namyśle:
- Twe życzenie spełnię ściśle.
Po ulicy kica Zając
Siatki z łapki nie puszczając.
Pamięta o słowach mamy -
"Znajomym w pas się kłaniamy".
"Dziękuję" - "Proszę". Kosz. Kasa.
Przechodzi jezdnię po pasach.
Przestrogę mamy pamięta -
Nie gra w piłkę jak koźlęta ...
Mama pyta: Byłeś w sklepie?
Czy kupiłeś masło dla mnie?
A zajączek stoi blady.
- Kupiłem ... SŁÓJ MARMOLADY.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz