2.07.2018

Trudny artefakt

Karmienie piersią jest obarczone wieloma pułapkami, a teraz rozumiem te kobiety, które nie karmią piersią. Wydaje się, że ten naturalny proces jest złożony i prosty zarazem.

Doskonale rozumiem wyższość karmienia piersią przed sztucznym. Chcę tylko wspierać te matki, które podobnie jak ja wpadły w trudną linię "rzemieślników".

Moje długo wyczekiwane dziecko urodziło się na 2 tygodnie przed terminem, naprawdę chciałem ją nakarmić. Ale odruch ssania był słaby, lekarze radzili sobie inaczej, ale w zasadzie nic rozsądnego.

Piątego dnia zwolniono nas ze szpitala, nie było ograniczeń co do radości, tu jest dom, tu jest tata i wydaje się, że trzeba się zrelaksować. Kiedy mleko w końcu nadejdzie, okazało się, że jest bardzo małe. Moja córka nie cierpiała na nie. W nocy płakała, jadła, ale nie miała dość. Nie przybieraliśmy na wadze. W rezultacie nasz pediatra wysłał nas ze sobą do szpitala. Leżeliśmy tam przez 5 dni, cud się nie wydarzył, mleko nie zostało dodane, tylko kilogramy od mojej matki. I jak tam leżeć możemy napisać osobną historię. W szpitalu dziecięcym w szpitalu była naprawa wszystkich powstałych zapachów farby itp. Wziąłem moją piękność i uciekłem, pokłóciłem się z lekarzem, że tak nie jest, w odpowiedzi radzono nam otworzyć okna i przewietrzyć pomieszczenia.

Krótko mówiąc poszliśmy do domu, następnego dnia przyszła nasza policjantka z dystryktu Natalya, trochę jak bardzo, jak bardzo muszę ją naprawić, naprawdę była w szoku. Kiedy przyszli odwiedzić lekarza, radziła, aby przejść na karmienie łączone. Najpierw skrzynia, potem mieszanka. Biorąc pod uwagę kierunek dla mleczarni, dostaliśmy mieszankę, ale przez pierwsze 4 miesiące kupiliśmy inną (nie będę reklamować, powiem, że jest to jeden droższy, który nam pasował bardziej).

Po 2 miesiącach bezużytecznych cierpień mleko właśnie się skończyło. Całkowicie zmieniliśmy karmienie na sztuczne. Było wszystko: łzy i samobiczowanie się i kopanie w siebie, dlaczego wszyscy żywi, ale nie mogę?

W jednej książki czytane przez psychologa, co najważniejsze, aby karmić dziecko w ramionach, bez względu na jego lub mleka z butelki. I wziąłem go reguły nie karmić kochanie żadnego łóżko lub na wózku inwalidzkim. Tylko w ramionach podczas śpiewania piosenek, różnorodne dzieciństwa. Była bardzo lubi „O mój biedny trubadurochka” i w 2 miesiące, kiedy cicho zapoesh, uspokoić.

Stopniowo wszystko usiadł, zaczął przybierać na wadze. I uspokoił. Tak, wszystko jest trudne, ale można przeżyć. Butelka, mieszanka, gotowanie, ale nie tak diabeł jak go malują. Najważniejsze, aby spróbować wszystkiego, co możliwe, nie poddawaj się. Główny wniosek, że zrobiłem dla siebie: brak piersi sprawia, że kobieta kobieta, a nie mleko sprawia ci matkę!

Teraz mamy 1 rok i 7 miesięcy, dużo wiemy, wszystko, a nie listę. Rozwijamy się nie gorzej niż inni, może gdzieś i jest lepiej.

Dobry nastrój i miłość do naszych dzieci sprawią, że będziemy szczęśliwi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz